Grupa III
Witajcie Dzieciaki! Dzień Dobry Rodzice!
Temat dnia: Dlaczego powinniśmy słuchać rodziców?
►Na początek ważne pytania:
- Czy pamiętacie o bardzo dokładnym myciu rąk? Jeśli zdarza się, że zapominacie, kto Wam o tym przypomina? Powiedzcie, co mogłoby się wydarzyć gdybyście nie posłuchali Rodziców?
►przypomnijcie sobie wydarzenia z bajek: ,,Czerwony Kapturek”, ,,Wilk i siedem koźlątek” i powiedzcie, co wydarzyło się, gdy dzieci nie posłuchały swoich mam?
►spośród zwrotów napisanych zielonym kolorem wybierzcie te, które są właściwe, by dokończyć zdanie:
Rodziców trzeba słuchać bo....
lubią nas pouczać, chcą dla nas jak najlepiej, lubią dużo mówić, zależy im na naszym dobru, zawsze dają nam mądre rady
►obejrzyjcie obrazki w załączniku nr1 i powiedzcie, czy dzieci zachowują się poprawnie względem rodziców.
►pokoloruj online obrazek: https://miastodzieci.pl/kolorowanki/dobre-uczynki-pomagam-mamie/#
►pogimnastykuj się przy piosence: https://www.youtube.com/watch?v=S5TFdKc6TB4
►Drodzy Rodzice- w ramach akcji Cała Polska czyta dzieciom przeczytajcie swoim pociechom pouczające opowiadanie ,,O tym, jak mrówki nauczyły Jadzię pomagać innym” (Robert Łącki):
Opowiem Ci bajkę o małej Jadzi. Mieszkała ona razem z rodzicami w ślicznym białym domku, niedaleko lasu. Chociaż miała już siedem lat, nie chciała pomagać mamie. Nie sprzątała swojego pokoju, nie przynosiła drewna, by można było napalić w piecu, chociaż mama prosiła: — Jadziu, przynieś drewna, rozpalę w kuchni i ugotuję obiad. — Nigdzie nie pójdę! — odpowiedziała Jadzia i dalej bawiła się lalkami. Mama sama przyniosła drewno z komórki, gotowała obiad, który dziewczynka jadła, aż się jej uszy trzęsły. Innym razem mama poprosiła: — Jadziu! Idź, proszę, do sklepu. Zabrakło mąki, a chcę zrobić pierogi. Dziewczynka udała, że nie słyszy prośby mamy. Krzyknęła tylko: — Idę nad strumyk — i wybiegła z domu. Jeszcze innym razem mama poprosiła, aby Jadzia pomogła jej wieszać pranie na dworze. Dziewczynka odparła, że właśnie z koleżankami idzie zbierać kwiatki na łące, a potem będą plotły wianki. Kiedy mama prosiła, aby posprzątała swój pokój, najczęściej odpowiadała, że zrobi to „jutro” i nie sprzątała wcale. Pokój Jadzi, chociaż mały, był bardzo ładny. Miał jasne ściany, na których wisiały kolorowe obrazki, w oknie wisiały białe firanki, drewniane łóżko przykryte było jasną narzutą w małe różyczki. Gdyby nie mama, łóżko byłoby nieposłane, zabawki – zamiast być ustawione na meblach – leżałyby rozrzucone po całym pokoju.
— Jadziu, musisz zacząć mi pomagać. Chociaż posprzątaj swój pokój. Niedługo idziesz do szkoły, jeżeli nie będziesz sprzątać, nie znajdziesz potrzebnych ci książek — mama prosiła i tłumaczyła, ale Jadzia nie słuchała. Pewnego dnia Jadzia wraz z koleżankami poszła do lasu. Dziewczynki miały zbierać jagody na pierogi. Jadzi się nie chciało gromadzić owoców, a co znalazła – zjadła. Zmęczone dziewczynki usiadły na polance, aby odpocząć. Niedaleko było wielkie mrowisko. Jadzia zaczęła się przyglądać, co takiego robią mrówki. — Ciekawe, po co one tak biegają? — zastanawiała się — O czym rozmawiają? Słoneczko przygrzewało, wiał lekki wiaterek, a z trawy zaczęły dobiegać jakieś dziwne, cichutkie, cieniutkie głosiki. Jadzia położyła głowę na trawie, aby lepiej słyszeć. — Musisz mi pomóc przynieść to duże źdźbło trawy — mówiła duża mrówka do takiej całkiem malutkiej — Sama nie dam rady. — Dobrze, już idę — pisnęła cichutko mała mrówka. — Ktoś uszkodził nasze mrowisko, musimy je naprawić — powiedziała duża mrówka, gdy zaniosły kawałek trawy w pobliże swojego domu. — To może ja przyturlam ziarenka piasku? Dam radę! Jestem przecież już duża! — powiedziała malutka mróweczka i ruszyła najszybciej, jak umiała w stronę nie zarośniętego trawą piasku. Jadzia przyglądała się, jak mała mrówka pchała przed sobą ziarenko piasku. Kiedy doturlała jedno ziarenko, szybko biegła po następne. I tak w kółko. Po jakimś czasie mała mrówka przystanęła przy kępce stokrotek, które rosły niedaleko leżącej dziewczynki. — Zmęczona jestem, ale szczęśliwa, bo mogę pomóc. Szybciej odbudujemy nasz dom — westchnęła mróweczka i ruszyła urwać suche źdźbło trawy. Dla niej kawałek suchej trawki był wielki jak drzewo. Strasznie się mocowała, aby je oderwać, lecz i tak nie dawała rady. Wtedy to dziecięca raczka urwała suche źdźbło i położyła na ziemi. (To Jadzi zrobiło się żal małej pracownicy). Mróweczka chwilę stała bez ruchu, potem skłoniła główkę, jakby na znak podziękowania, wzięła trawkę na plecy i pomaszerowała w stronę mrowiska. Jadzia poczuła, że ktoś ją szarpie za ramię... Otworzyła oczy. — Nie śpij! — powiedziały koleżanki — Jest już późno, musimy wracać do domu. 184 Dziewczynka siedziała chwilę zamyślona. Takie maleństwo niosło trawę kilka razy większą od siebie, a ona nie chciała przynieść torebki mąki? Mróweczka pomaga naprawić dom, a ona nie chce posprzątać swojego pokoju? Ze wstydu uszy Jadzi zrobiły się czerwone jak buraki. — Idźcie same, powiedzcie mojej mamie, że ja niedługo przyjdę — to mówiąc, wzięła swoje wiaderko na jagody i poszła w stronę lasu. Nie minęło wiele czasu, a Jadzia wróciła do domu. Prócz całego wiaderka jagód miała coś jeszcze. Wielki bukiet polnych kwiatków. Podała go mamie mówiąc: — Przepraszam za wszystko. Ja już ci będę zawsze pomagać. Zdziwiona mama zapytała się: — Skąd ta nagła zmiana? — To tajemnica — z uśmiechem odpowiedziała Jadzia. Od tej pory mama zawsze mogła liczyć na pomoc Jadzi.
Ćwiczenia w ramach udzielanej pomocy psychologiczno- pedagogicznej
►Narysuj albo wytnij z papieru kolorowego flakon i naklej go na kartkę. Pokoloruj rysunki kwiatów z załącznika nr 2 (ćwiczymy grafomotorykę), wytnij je a następnie ułóż we flakonie tak, by powstał z nich bukiet (ćwiczymy koordynację wzrokowo- ruchową)
►Wykonaj zadania w kartach pracy:
Dzieci, które przygotowują się do podjęcia nauki w szkole:
- ,,Kolorowy start z plusem”, karty pracy cz.4, str.55 (rozwijamy umiejętność rozumienia konsekwencji swojego zachowania).