KONKURS PLASTYCZNY
REGULAMIN KONKURSU PLASTYCZNEGO
„JESTEŚMY TACY SAMI
- INTEGRACJA W OCZACH DZIECKA”
„Gdyby na wielkim świecie zabrakło uśmiechu dziecka, byłoby ciemno i mroczno,
ciemniej i mroczniej niż podczas nocy bezgwiezdnej i bezksiężycowej
-mimo wszystkich słońc, gwiazd i sztucznych reflektorów.
Ten jeden mały uśmiech rozwidnia życie.”
- Julian Ejsmond
Z okazji Międzynarodowego Dnia Osób Niepełnosprawnych
zapraszamy do wzięcia udziału w III edycji konkursu plastycznego
pod hasłem „Jesteśmy tacy sami – integracja w oczach dziecka.”
Organizatorem konkursu jest Integracyjne Przedszkole
Samorządowe nr 27 w Kielcach, ul. Toporowskiego 11A.
Koordynatorzy:
- mgr Karina Iwańska
- mgr Jolanta Łakomiec.
Celem konkursu jest:
- propagowanie idei integracji wśród dzieci;
-wzbudzanie poczucia empatii dla niepełnosprawnego rówieśnika;
-rozbudzanie i kształtowanie wyobraźni plastycznej dziecka.
Konkurs kierowany jest do dzieci 5- i 6-letnich.
Prosimy o wcześniejsze wprowadzenie dzieci w tematykę integracji
i przeczytanie im dołączonego do regulaminu opowiadania.
Z placówki nadesłane mogą zostać max.2 indywidualne i samodzielne
prace dzieci w formacie A4, wykonane dowolną techniką rysunkową
(praca płaska) i oprawione w passe- partout.
Warunkiem przystąpienia do konkursu jest przekazanie pracy wraz
z wypełnioną metryczką (załącznik nr1) przyklejoną w prawym
dolnym rogu pracy oraz podpisaną przez ustawowego opiekuna
dziecka zgodą na udział w konkursie (załącznik nr2).
Prace należy dostarczyć do 28 listopada 2014r.
na adres:
Integracyjne Przedszkole Samorządowe nr 27
ul. St. Toporowskiego 11 A
25-533 Kielce
z dopiskiem:
Konkurs plastyczny „Jesteśmy tacy sami – integracja w oczach dziecka.”
O przyznanych nagrodach i wyróżnieniach placówki zostaną
powiadomione telefonicznie. Pełna lista laureatów zostanie
opublikowana na stronie internetowej przedszkola.
Wernisaż prac i wręczenie nagród dla laureatów oraz dyplomów
dla wszystkich uczestników konkursu nastąpi w Międzynarodowym
Dniu Osób Niepełnosprawnych - 3 grudnia 2014r.o godz.10.30
Prace konkursowe stają się własnością Organizatora i mogą być użyte
w celach promocyjnych lub dekoracyjnych placówki.
Szczegółowe informacje dotyczące konkursu
pod nr tel. 604 247 168, 880 781 869
Serdecznie zapraszamy!
Karina Iwańska
Jolanta Łakomiec
Załącznik nr 1 – Metryczka
Imię i nazwisko dziecka |
Wiek dziecka |
Nazwa i adres przedszkola |
Numer telefonu przedszkola |
Imię i nazwisko nauczyciela |
Załącznik nr 2 – Oświadczenie Rodzica / Opiekuna
Wyrażam zgodę na udział syna/córki…………………………………………............... w Konkursie plastycznym „Jesteśmy tacy sami – integracja w oczach dziecka” organizowanym przez Integracyjne Przedszkole Samorządowe nr 27 w Kielcach. Jednocześnie oświadczam, że zostałem/am zapoznany/a z warunkami udziału w Konkursie i akceptuję regulamin Konkursu. Wyrażam zgodę/nie wyrażam zgody na wykorzystanie danych osobowych mojego dziecka, wykonanie dziecku zdjęć i upublicznienie jego wizerunku w celach promocyjnych (na stronie internetowej przedszkola www.ips27.kielce.eu, tablicy informacyjnej oraz w kronice przedszkolnej). …………………... ……………………………………. Miejscowość i data Podpis Rodzica/ prawnego Opiekuna |
Anna Szul
WYJĄTKOWA KAROLINKA
Kasia bawiła się jak co dzień na placu zabaw przed swoim blokiem.
Przychodziła tam raz z mamą, raz z babcią, a czasem we trzy
wybierały się razem pobawić. Była jedynaczką, nie miała ani
brata, ani siostry. Bardzo prosiła rodziców o rodzeństwo, bo nie miała się z kim
bawić. Dlatego koleżanki i kolegów znajdowała w piaskownicy, na
huśtawce czy w drewnianym gaju.
Pewnego razu, gdy wracała z mamą i babcią do domu, znowu
poprosiła mamę o siostrę, gdyż najbardziej chciała mieć właśnie siostrzyczkę.
- Mamusiu, czy mogę mieć siostrzyczkę?
Proszę, nie mam się z kim bawić… - poprosiła Kasia.
- Kasiu, kochanie, kiedyś będziesz miała rodzeństwo, ale jeszcze nie
teraz – odpowiedziała mama.
- Ale jak już będę mieć siostrę, to obiecasz mi, że nie będzie jak
Karolinka?
Mama zmarszczyła czoło, przypominając sobie nową dziewczynkę,
która pojawiła się niedawno na osiedlu. Karolinka miała 5 lat i była
troszkę inna niż reszta dzieci – miała zespół Downa.
- Ale co, Kasiu, ci się nie podoba w Karolince? – zapytała mama.
- Magda mówi, że ona jest jakaś dziwna, wygląda inaczej niż my
i bawi się inaczej.
- A czy ty się z nią bawiłaś? – spytała mama.
- Nie, ale tak mówi Magda. I Oliwia też tak mówiła. One mówiły, że
ona ma jakiegoś Dana. Nie chcę się z nią bawić.
- Kochanie, najpierw musisz poznać Karolinkę, aby ocenić czy jest
inna i dziwna. Nie można tylko słuchać, co mówią inni – rzekła babcia.
- Karolinka ma zespół Downa, córciu – dzięki temu jest wyjątkowa.
Nie chciałabyś poznać wyjątkowej osoby? – spytała mama.
- Wyjątkowa? A nie dziwna? – nie dowierzała Kasia.
- Tak, jest wyjątkowa – jutro pójdziemy do niej i do jej mamy.
Poopowiadają ci, dlaczego Karolinka jest taka wyjątkowa.
Kasia zastanawiała się nad tym, co powiedziała mama. Magda i Oliwia
mówiły, że Karolinka jest dziwna – Kasia jej nie znała, ale chciała się
z nią pobawić. Jednak koleżanki mówiły, że zachowuje się dziwnie.
W małej Kasi obawy mieszały się z zaciekawieniem. Usnęła, nie wiedząc,
co jutro zrobi.
Następnego dnia mama z Kasią znowu poszły na plac zabaw. Kasia od
razu pobiegła do koleżanek, ale co chwila zerkała wkoło patrząc, czy
nigdzie nie widać Karolinki. Czekała na nią, chciała się dowiedzieć,
dlaczego ona jest taka wyjątkowa. No i co to jest ten zespół Downa.
- Na kogo czekasz? – zapytała Oliwia, widząc , że Kasia się rozgląda.
- Na Karolinkę - odpowiedziała Kasia.
- Nie boisz się jej? Przecież ona się tak dziwnie zachowuje, ja się
jej boję – odparła Magda.
- Nie znam jej, a babcia powiedziała, że nie wolno oceniać osób, jak
się ich nie zna. A mama jeszcze powiedziała, że Karolinka jest
wyjątkowa.
- Wyjątkowa? – zapytały chórem dziewczynki.
- Tak, wyjątkowa. I ja chcę się dowiedzieć dlaczego.
Gdy Kasia tłumaczyła dziewczynkom, dlaczego chce poznać Karolinkę,
zobaczyła ją z mamą na drugim końcu placu. Karolinka przytulała się
do mamy – Kasia też lubiła się przytulać do swojej mamy. Obie nosiły
wiaderko i łopatki do piasku – Kasia też miała swoje. Co więc w niej
było wyjątkowego?
Mama z Kasią podeszły do nich. Kasia troszkę się bała, po tym co
powiedziały dziewczynki, jednak ciekawość wzięła górę.
Faktycznie Karolinka wyglądała troszkę inaczej – miała krótki nosek,
duże oczy i buzię jakby płaską. Miała też okularki na nosie.
- Czy dlatego jest wyjątkowa, bo ma inną buzię? – pomyślała Kasia.
A potem wyciągnęła rączkę i cicho powiedziała: - Jestem Kasia, a Ty?
- Musisz powiedzieć to troszkę głośniej, Kasiu – powiedziała mama
Karoliny. – Karolinka może cię nie słyszeć.
- KASIA JESTEM – powiedziała głośno i wyciągnęła rękę. W tej
chwili Karolinka przytuliła ją mocno i sepleniąc, powiedziała:
- Karolinka.
Kasia pomyślała, że to pewnie dlatego ona jest wyjątkowa – bo trzeba
jej głośno mówić i mówi niewyraźnie.
- POBAWIMY SIĘ? – zapytała głośno Kasia.
- TAAAAK.
Dziewczynki pobiegły do piaskownicy – Kasia szybko i sprawnie,
Karolinka trochę wolniej.
Po jakimś czasie przyszła Kasia do mamy i wesoło mówi:
- Mamo, Karolinka nie jest dziwna. Robi wszystko to co ja – ja jej
pokazuję, a ona powtarza. Ale fajnie. Muszę jej najpierw coś pokazać,
ale potem wszystko naśladuje – jak młodsza siostrzyczka –
powiedziała uradowana Kasia.
- Bo Karolinka jest jak młodsza siostrzyczka, Kasiu – powiedziała
mama Karolinki. – Macie tyle samo lat, ale Karolinka ma zespół Downa,
przez to słyszy troszkę gorzej, mówi czasem niewyraźnie, chodzi
i biega jak młodsze dzieci od was. Jest upośledzona umysłowo, przez co
trudniej jej uczyć się i rozumieć niektóre rzeczy. Ale jak jej
wszystko pokażesz, to dzięki temu nauczy się bardzo dużo.
- To dlatego jest wyjątkowa? – spytała Kasia.
- Tak Kasiu, dlatego – odpowiedziała mama Kasi i uśmiechnęła się do
drugiej mamy. W oczach mamy Karolinki pojawiły się łzy wzruszenia.
- Ale nie tylko Karolinka jest wyjątkowa, Kasiu – powiedziała mama.
- A kto jeszcze? – spytała zaciekawiona Kasia.
- Ty kochanie! Jesteś wyjątkowa, bo nie przeszkadza ci to, że
Karolinka jest inna, nie bałaś się jej poznać i pobawić. Dzięki temu też
jesteś wyjątkowa – powiedziała mama Karolinki. Kasia uśmiechnęła się
promiennie i pobiegła do nowej koleżanki krzycząc, że ma nową zabawę.
Gdy po dniu pełnym emocji i zabaw z nową koleżanką Kasia wracała
do domu i opowiadała co robiła, nagle powiedziała mamie.
- Mamo, nie chcę na razie nowej siostrzyczki. Bo Karolinka to teraz
moja nowa siostrzyczka, muszę ją nauczyć tylu rzeczy – wiesz, że ona
nie umie wiązać butów? Musiałam jej dziś pomóc. I zapiąć guzik od
kurtki, bo się rozpiął. I uczyłam ją mówić RRRR, bo mówiła LLL.
Troszkę pluła, ale to było śmieszne i raz jej prawie wyszło! Dopiero
jak nauczę ją wszystkiego, chcę swoją siostrę. Bo nie dam rady uczyć
dwóch sióstr!
Mama Kasi spojrzała na córkę z miłością i uśmiechnięta pomyślała:
- Nie tylko mama Karolinki ma wyjątkową córkę…